piątek, 18 października 2013

Romet Tramp - Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

Witam!
Dużo przygotowywałem się do sporządzenia tego wpisu. Starałem się zebrać jak najwięcej informacji o tajemniczym modelu składaka Romet Tramp, który nie był niczym innym, niż produkowaną przez bardzo krótki czas składaną wersją modelu Traper.

Zacznijmy od tego, że Tramp jest prawdziwym białym krukiem. Ani ja, ani nikt z moich znajomych, którzy dzielą ze mną pasję nie widzieliśmy nigdy Trampa. W internecie również nie ma żadnych informacji o modelu. Nie jest znane mi żadne zdjęcie Trampa... poza jednym - Zdjęciem z katalogu rowerów Romet wydanego w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych (Prawdopodobnie rok 1973). Na jednej karcie owego katalogu widnieje zdjęcie Trampa, oraz specyfikacja modelu. Jest to jedyna jakakolwiek informacja o rowerze. Zarówno internet, jak i pozostałe źródła milczą na jego temat.
Cechą charakterystyczną bohatera dzisiejszego wpisu jest zawias - A właściwie złącze umożliwiające składanie roweru. To ten element odróżniał go od Trapera, którego w przeciwieństwie do Trampa jeszcze idzie spotkać na ulicy. Traper, któremu poświęciłem jeden z poprzednich wpisów (KLIK) nie składał się wcale. Tramp natomiast już tak. Jego charakterystyczne złącze było identyczne jak w składanym tandemie Romet Duet (Który swoją drogą został prawdopodobnie opracowany właśnie na bazie Trampa), co pozwalało odłączyć przód od tyłu. Rower był nie tyle składany co rozkładany na dwie, osobne części.
Dlaczego mimo tego, że rower pojawił się w katalogu z 1973, co wskazywałoby na seryjną produkcję, do dziś praktycznie nie wiadomo o żadnym zachowanym egzemplarzu?
Wiadomo że Trapery miały wadę konstrukcyjną - Łamały się na potęgę w miejscu zetknięcia rury ramowej z podsiodłową. A przecież w tym właśnie miejscu Tramp miał złącze, które dodatkowo zwiększało ryzyko pęknięcia ramy. (Duety miały ramę wzmocnioną rurą biegnącą od supportu do supportu, dzięki czemu nie były aż tak narażone na złamanie, jak Traper i Tramp) Może Tramp wyszedł w krótkiej serii w '73, lecz bardzo szybko zaniechano produkcji z powodu wady konstrukcyjnej? To musiała być bardzo krótka seria, skoro do dziś nie zachowała się żadna wzmianka o rowerze, oprócz poniższej karty z katalogu z 1973:


Skan z katalogu rowerów Romet z (prawdopodobnie) 1973 roku. Skany pozostałych kart dostępne na mslonik.pl

Jak widać, Tramp był bliźniakiem Trapera, od którego odróżniała go jedynie możliwość składania.


Jeśli ktokolwiek z czytelników wie coś więcej o tajemniczym rowerze, widział taki, lub ma jakiekolwiek informacje na jego temat, proszę o kontakt na maila zsokolowabartek@gmail.com

Zapraszam do komentowania. ;)

Pozdrawiam
Squadaque Driver

środa, 2 października 2013

Nowy nabytek Squadaque Driver'a - '75 Romet Wigry 2 - Edycja jubileuszowa

Witajcie! 
Dziś pragnę zaprezentować Wam mój najnowszy nabytek, którym jest jubileuszowy Wigry 2 z roku 1975 zachowany w stanie idealnym, muzealnym, można by rzec.
Rower wypatrzyłem na allegro trzy dni temu. Od razu wiedziałem, że musi być mój.
Jadąc po niego do Krakowa zrobiłem 350 km, ale było warto.
Sprzedawał go człowiek, który miał całe podwórko dosłownie "zasypane" starymi rowerami. W kilku pomieszczeniach, garażach i kontenerach gromadził swoje zdobycze. Były to ustawiane na metalowych półkach motocykle, motorowery, rowery w różnym stanie (W tym 6 (słownie: SZEŚĆ) Duetów!)... wszystko! Posiadał masę części do rowerów. Do Wigier dorzucił mi jeszcze piękne, oryginalne lusterko (rocznik '83), które wypatrzyłem na jednym z Jubilatów, oraz odblask, który potrzebowałem do Sokoła.

Teraz trochę o samym rowerze:

Pochodzi z roku 1975. Jest to z tego co wiem pierwszy rok produkcji modelu Wigry 2 (Wigry bez cyferki przy nazwie produkowano od 1973). Co ciekawe - Nie ma numerów ramy. Nigdzie! Spotkałem się już wcześniej z taką "dwójką", niektóre egzemplarze nie miały numerów. Dla pierwszych egzemplarzy Wigry 2, takich jak ten, charakterystyczne jest też oświetlenie tylne, znane z Wigry "1", oraz wcześniejszych modeli, czyli mała lampka na tylnym widelcu, a na błotniku odblask. Rok produkcji roweru udało mi się ustalić po roczniku opon (Niezmieniane od nowości Stomil Antilope z białym pasem), oraz piasty.
Rower jest w kolorze zieleni groszkowej. Zarówno lakier, jak i naklejki zachowały się bez najdrobniejszej rysy.
Teraz rzecz najciekawsza - Jest to egzemplarz z serii wyprodukowanej na pięćdziesięciolecie Zakładów Rowerowych Predom Romet, o czym świadczy naklejka na rurze podsiodłowej. Wprawdzie jubileusz przypadał na rok 1974, ale do tej pory wszystkie rowery z tą naklejką z jakimi się spotkałem (3 łącznie z moim) były z roku 1975. Ta właśnie naklejka, oraz stan zachowania lakieru czynią ten rower wyjątkowym.
Wigry 2 nie miało pod siedzeniem zasobnika, jednak mój egzemplarz ma przyczepioną skórzaną torebkę.
Poza tym jest obecna w nim piękna, biała, oryginalna pompka.
Jedyną wadą są obręcze, które chyba były malowane. Jednak nie są one problemem, ponieważ mam drugie, w idealnym chromie, które założę na weekendzie.
Dzisiaj zamontowałem to przeepickie lusterko, które poprzedni właściciel dorzucił mi gratis, oraz przejechałem się na pierwszą przejażdżkę po drogach publicznych. Nie było osoby, która by się nie obejrzała, gdy na nim jechałem. Podczas dwudziestominutowej przejażdżki wszyscy się oglądali i uśmiechali. Mało który rower tak zwraca na siebie uwagę.

Czas na zdjęcia:








Naklejka, sprawczyni całego zamieszania (Nie udało mi się dobrze złapać ostrości, niedługo wrzucę ostrzejsze zdjęcie)



Bardzo ciekawy i cieszący oko detal - Znak pierwszej jakości PRL. 

Ciekawostka - Pegaz na mostku kierownicy nabity jest... bokiem.

I na koniec...



Jak Wam się podoba? :)

Pozdrawiam.
Squadaque Driver

niedziela, 25 sierpnia 2013

Sokół i Czajka - Skrzydlate składaki

Witam!
Dziś będzie wpis o dwóch powoli zapominanych modelach składaków, które były bezpośrednimi poprzednikami Wigier - Sokół i Czajka.

Na pierwszy rzut oka Sokół i Czajka wydają się być niemal identyczne, jak Wigry. Jednak Wigry to zupełnie inna konstrukcja, która jednak bardzo przypomina skrzydlatych poprzedników kształtem ramy. Wigry "bez cyferki" ma też wiele elementów znanych z Sokołów i Czajek, jak np. "rączki", kierownica, siodło (W Wigry 2, 3 etc. było już siodło nowszego typu), oświetlenie itp.
Sama rura ramowa w Sokole i Czajce jest cieńsza. Odróżnia je od Wigier również osłona łańcucha, oraz widelec, który w Wigrach ma wspawany uchwyt na dynamo (W Sokole i Czajce dynamo było z chromowaną obejmą na widelec). Od roku 1974, w którym do produkcji wprowadzono Wigry stosowano jednak widelec rodem z właśnie tego modelu. W Wigrach mocowanie pompki było przy rurze podsiodłowej, natomiast w Czajce i Sokole przy rurze ramowej, od Wigier odróżniał je również bagażnik.
Do pewnego czasu Sokoły i Czajki miały błotniki starego typu - Malowane pod kolor ramy ze szparunkami, co zmieniło się w roku 1973, kiedy otrzymały błotniki identyczne, jak w Wigrach.

Romet Sokół od Rometa Czajki różniły się jednym elementem - Zawiasem składania.
W Sokole aby złożyć rower należało wykręcić od dołu zawiasu pojedynczy bolec, po czym rower się składał.
W Czajce natomiast należało obluzować nakrętkę na śrubie u boku zawiasu, po czym ową śrubę przekręcić wajchą umieszczoną u góry zawiasu. (Podobnie, jak w Wigry) Po tej operacji rower można było złożyć na pół.

Oba modele miały malowany od szablonu napis na rurze ramowej "Sokół"/"Czajka".
Jednak prawdopodobnie od roku 1974 czajki miały naklejki z nazwą zamiast napisu malowanego od szablonu. Z takowymi w Sokołach się jednak nie spotkałem.

Występowały również wersję "Sokół-lux", które miały m.in. trzybiegową piastę Shimano, chromowaną osłonę łańcucha, białe pancerze linek, oraz hamulec szczękowy z tyłu. Często dostawały one bardziej wyszukane, nierzadko metaliczne kolory. 

Wersje "Universal" miały identyczne wyposażenie, jak "lux", jednak wersje "lux" były przeznaczone na rynek krajowy, a Universal na zagraniczne.

Romet Sokół

Zdjęcie: PRLbikes.pl

Romet Czajka

Zdjęcie: Tablica.pl

Karta z katalogu Predom-Romet - Więcej na mslonik.pl


_______________________________________________________________
Facebook.com/Wigry3 - Wigry 3 - Odzież i gadżety inspirowane składakami!

piątek, 16 sierpnia 2013

Wigry 2? 3? 4? 5? A czym to się różni?

Witam!
Ponieważ dużo osób się mnie pyta czym się różnią poszczególne wersje najpopularniejszego rometowskiego składaka - Rometa Wigry, postanowiłem sporządzić dziś wpis o różnicach między poszczególnymi wersjami. Mam nadzieję, że wzbogaci to Waszą wiedzę i ułatwi w identyfikacji rowerów.

Zaczynamy!

Ponieważ zdecydowanie najpopularniejszą odmianą Wigier, jest Wigry 3, to ono posłuży nam jako baza.

Romet Wigry (Bez cyferki przy nazwie)


Źródło zdjęcia: Tablica.pl




Produkowany od 1974 roku następca Rometa Sokoła posiadał charakterystyczną kierownicę w kształcie litery "U" (tzw. koza), odblask na tylnym błotniku, małą lampkę na "tylnym trójkącie" (Podobnie, jak w jego poprzedniku), naklejkę przedstawiająca klucz francuski na tylnej części rury ramowej, oraz siodło starego typu (Kolejny element znany z Sokoła). Powyższe elementy pozwalają odróżnić Wigry, od Wigry 3.
No i oczywiście jeszcze naklejka na rurze ramowej "Wigry" bez numerka przy nazwie. Niektóre egzemplarze (zwłaszcza z pierwszego rocznika) mogą posiadać - jak na powyższym zdjęciu - osłonę łańcucha znaną z universal'owskich beach-cruiserów. Najczęściej jednak osłona łańcucha była plastikowa, podobnie jak na ilustracjach do poniższych odmian modelu.

Ciekawostka: Pierwsze egzemplarze Wigier miały napis na rurze ramowej "Wigry" wykonany od szablonu. Osobiście jednak nigdy nie zetknąłem się z takim egzemplarzem.

Romet Wigry 2

Zdjęcie z folderu reklamowego Predom-Romet wydanego w 1978 roku - Więcej na mslonik.pl


W zasadzie od Wigry "bez numerka" odróżnia go jedynie brak przedniego hamulca, siodło nowego typu (Jednak bez skrytki na klucze, jak w pozostałych modelach), oraz naklejka na rurze ramowej "Wigry 2", choć w niektórych egzemplarzach można spotkać tylną lampkę umiejscowioną na tylnym błotniku. Na tylnej części rury ramowej umieszczona naklejka z kluczem francuskim.

Romet Wigry 3

Zdjęcie z folderu reklamowego Predom-Romet wydanego w 1978 roku - Więcej na mslonik.pl

Kierownica "jaskółka", przedni hamulec szczękowy, siedzenie nowego typu (Stosowane od połowy lat 70.) Na szprychach odblaski- Najpopularniejsza wersja. 99% Wigier, to właśnie "trójki". Wigry 3 stało się popularne do tego stopnia, że niektórzy nawet nie wiedzą, że istniały inne odmiany tego modelu.

Romet Wigry 4

Zdjęcie: Wikimedia Commons


Od "trójki" odróżniał go przedni hamulec dociskowy, zamiast szczękowego. Kierownica - w niektórych egzemplarzach "koza", w innych "jaskółka". No i oczywiście naklejka "Wigry 4".

Romet Wigry 5

Rower kolegi - Michała


Od Wigry 3 odróżniało go jedynie plastikowe "ramię bezpieczeństwa" przy bagażniku... i oczywiście naklejka - "Wigry 5".



Wersje eksportowe Wigier (Universal/Tyler) mogły mieć różne wyposażenie i ciężko stwierdzić na której odmianie bazują.


Mam nadzieję, że mój artykuł ułatwi Wam identyfikację rowerów i wzbogaci Waszą wiedzę. :)
Jeżeli w którymś punkcie się mylę, proszę o zwrócenie uwagi w komentarzu.

Zapraszam do komentowania wpisu!


Pozdrawiam,
Squadaque Driver


___________________________________________
Wigry 3 - Odzież i gadżety inspirowane składakami!

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Nowy nabytek Squadaque Drivera - '74 Romet | Universal Sokół-Lux

Witajcie! :)
Dziś zaprezentuję wam mój najnowszy nabytek - Przepiękny Universal na bazie Sokoła-Lux z 1974 roku!
Kupiłem go wczoraj w Rzeszowie, nie pytajcie za ile.
Pojechałem wczoraj wraz z moją kochaną rodzicielką do miasta słynącego z pomnika wielkiej ci... yyy... czynu rewolucyjnego na giełdę staroci. Na samej giełdzie nabyłem jedynie dzwonek rowerowy do Rometa i Smienę 8M.
Gdy wychodziłem, zobaczyłem po drugiej stronie ulicy prześlicznego Universala na bazie Sokoła w idealnym stanie! Zaliczyłem karpika, podszedłem i poczekałem, aż przyjdzie właściciel (Jak się potem okazało też przyjechał na giełdę, pooglądać co sprzedają, a rower nie był na sprzedaż). Właściciel przybył (Po ponad godzinie, przez ten cały czas stałem w upale), ja grzecznie przeprosiłem, przedstawiłem się i wytłumaczyłem się, że jestem miłośnikiem rowerów Romet i bardzo podoba mi się jego egzemplarz. Spytałem też, czy byłaby możliwość sprzedaży. Powiedział, że rowerem jeździ na co dzień, jest niezawodny i raczej nie wyobraża się przesiąść na co innego, ale skoro się tym interesuje, to może mi sprzedać swoje Wigry 2, które zalega mu w garażu. Spisałem adres, za pół godziny byłem już na terenie garaży przy stacji Rzeszów-Staroniwa, gdzie się umówiliśmy. Otworzył garaż i wyjął jasnozielone Wigry 2. Niestety okazało się spawane, więc powiedziałem, że odpada. Miły pan się zastanowił i stwierdził, że jeśli jestem takim pasjonatem, to może mi sprzedać swojego Universala, zamiast spawanego Wigry 2, bo wie, że będę o niego dbał i mi długo posłuży. Zapewniłem, że tak będzie, dobiliśmy targu.
Tym sposobem stałem się posiadaczem tego przepięknego egzemplarza.
Rower ma m.in fabryczne:
-Oryginalny tylni hamulec szczękowy (Niespotykane w "krajowych" wersjach, na zdjęciach nie jest zamontowany)
-Oryginalne trzy przerzutki Shimano w piaście (Również niespotykane w "krajowych" egzemplarzach
-Oryginalne opony Stomil Antilope whitewall
-Bardzo rzadkie już, oryginalne siedzenie starego typu z małą narzędziówką.
-Białe linki
-Metaliczny lakier
-Wszystkie oryginalne naklejki
Wszystko w tym rowerze jest oryginalne, zamontowane fabrycznie. Takim właśnie wyposażeniem, jak powyższe cechowały się wersje "lux" i eksportowe "Universal".
Ponadto Pan dorzucił mi do roweru oryginalny, nieużywany pokrowiec na rower.
Wczoraj Sokołem wybrałem się na przejażdżkę ok. 40 km, przez całą tą drogę rower mnie nie zawiódł, jedzie się naprawdę świetnie! Nie ma porównania do mojego chińczyka. Rower gna do przodu, aż miło, siedzi się bardzo wygodnie. :)
Do pełni oryginału brakuje mu jedynie oświetlenia (Tylną lampkę mam, dostałem kiedyś za darmo), pompki, oraz odblasku z tyłu.

Teraz łapcie zdjęcia:










I chyba najładniejsze zdjęcie:




Jak Wam się podoba?


____________________________________
Facebook.com/Wigry3 - Odzież i gadżety inspirowane składakami!

czwartek, 18 lipca 2013

Projekt "Wigry 3" - Odzież i gadżety inspirowane składakami

Witam!
Niedawno społeczeństwo miłośników rowerów Romet obiegła wspaniała wiadomość - Otóż ktoś się odważył i stworzył serię koszulek i gadżetów sygnowanych dobrze nam znanym znakiem - Wigry 3.


Fabryczny zespół montażystów WIGRY 3 oferuje gadżety z nawiązującymi do roweru w nazwie grafikami i tekstami. Począwszy od koszulek, przez podkładki pod myszki, przypinki, kończąc na kubkach.
Ich katalog dostępny jest pod tym linkiem.
Projekt śledzę od samego początku i jestem bardzo pozytywnie, że ktoś podjął się takiego zadania. Serdecznie zachęcam do kupowania koszulek i gadżetów spod znaku Wigry 3.

Pozdrawiam,
Squadaque Driver

poniedziałek, 15 lipca 2013

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie - Tajemniczy prototyp "Traper-combi"

Jak zapewne większość z Was wie, jestem head adminem i założycielem facebook'owej strony "Legendarne rowery Romet" (Do której lajkowania serdecznie zapraszam). Nie sądziłem jednak, że dzisiaj przyjdzie mi publikować na niej taki post...
Otóż zacznijmy od początku - Dzisiaj przeszukując zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego natrafiłem na zdjęcie, które dosłownie zwaliło mnie z nóg... zresztą zobaczcie sami (Uwaga! Zanim otworzycie link, usiądźcie, proszę, jeśli stoicie. Szklanka wody w pobliżu też nie zaszkodzi) - KLIK

Jeśli jeszcze nie dostaliście zawału serca widząc to zdjęcie, zapraszam do dalszej lektury. Zacytuję tekst, który opublikowałem przed chwilą na mojej stronie na facebooku:
Przeszukując zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego natknęliśmy się na niezwykle ciekawe zdjęcie, które zostało wykonane w styczniu 1976 roku na VII Kongresie Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w Warszawie, gdzie bydgoski Romet prezentował rowery i motorowery. Na zdjęciu widzimy prototyp (?) trójkołowej odmiany "dostawczej" Trapera - Romet Traper-combi. Pierwszy raz w życiu widzimy takie cudo. Czy ktoś wie coś więcej o tym tajemniczym rowerze?

Ciekawostka - Na drugim planie prezentowany jest prototyp motoroweru Romet 50 T-1 (pierwszy polski dwuosobowy motorower), który został wprowadzony do seryjnej produkcji rok później.

 Czy ktoś wie COKOLWIEK o tym prototypie? Ma może dostęp do innych zdjęć tego niezwykle ciekawego roweru? Widać, że to rower rehabilitacyjny opracowany na bazie modelu Traper, lub Traper 2 prawdopodobnie w roku 1975, lub na samym początku 1976 (Zdjęcie zostało wykonane 19 stycznia 1976 roku). Wiadomo o wyprodukowanym jednym egzemplarzu (ze zdjęcia) w kolorze najprawdopodobniej białym i napisem na rurze ramowej "Traper-combi" malowanym od szablonu. Wyposażenie jest identyczne z tym, jakie miały seryjne egzemplarze. Ciekawi mnie przełożenie napędu. Fotografia nie jest jednak robiona z odpowiedniej perspektywy, aby na 100% stwierdzić w jaki sposób napędzane były tylne koła. To tyle, co udało nam się na ten moment ustalić. Ja takie coś widzę pierwszy raz w życiu i sądzę, że Wy również.

Zapraszam do dyskusji na temat roweru w komentarzach. Może wiecie coś na temat tego tajemniczego prototypu?

Pozdrawiam
Squadaque Driver

niedziela, 30 czerwca 2013

Universal i Tyler, czyli wersje eksportowe rowerów Romet

Witam!
Zainspirowany pięknym Universalem na bazie Flaminga, którego zobaczyłem przedwczoraj wracając z rozdania świadectw piszę kolejny artykuł na blogu. Dotyczył on będzie wersji eksportowych bydgoskich rowerów. Zapraszam do lektury. :)

Oprócz "krajowych" wersji rowerów Romet, były również wersje przeznaczone na eksport (wewnętrzny i zewnętrzny). Wychodziły one pod nazwą Universal. Niektóre z nich faktycznie trafiały na zachód, a pozostałe do Pewexów, lub jako prezent dla przodowników pracy. Wersje eksportowe "damek" i niektórych beach cruiserów wychodziły pod nazwą "Tyler".
Universale od wersji "krajowych" różniły się często najbogatszym możliwym wyposażeniem dostępnym dla danego roweru. W skład tego wyposażenia mogły wchodzić części, które "normalnie" były plastikowe, a w wersji eksportowej chromowane, np. osłona łańcucha, bagażnik, obudowa przedniej lampki, uchwyt widelca, itd. Często w składakach Universal montowano przerzutki (Przypominam, że z całej gamy składaków Romet, jedynie Zenit miał je w standardzie!). Najczęściej były to trzy przełożenia w piaście firmy Shimano. Często linki hamulców i przerzutek w Universalach były koloru białego. Opony także nierzadko były z whitewall'em, co świetnie komponowało się z kolorem linek. Popularne w Universalach były też białe pedała. Ramy malowano na wyszukane kolory, niekiedy metaliczne.

Rowery Universal nie miały oznaczeń modelu. Nie ważne, czy był to rower na bazie Wigry, Flaminga, czy Oriona, rower nazywał się po prostu "Universal".

Oto kilka zdjęć wspaniałego Universala na bazie Wigry 1 (!) z 1975 roku kolegi Macieja:




Zapraszam do dyskusji w komentarzach. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi, lub spostrzeżenia, śmiało piszcie! A może ktoś z czytelników ma Universala? :)

Pozdrawiam!
Squadaque Driver

__________________________________

Forum o rowerach Romet - oldromet.fora.pl



sobota, 15 czerwca 2013

Jak rozpoznać rok produkcji naszego roweru?

Witam!
Dzisiaj zajmiemy się rozpoznaniem roku, z którego pochodzi nasz rower. Oczywiście mowa tu o rowerach wyprodukowanych w bydgoskim Romecie.

Żeby dowiedzieć się, w którym roku został wyprodukowany nasz pacjent, należy znaleźć numery ramy - Ich dwie pierwsze cyfry oznaczają rok produkcji. Np. jeśli numer ramy, to 83.XXXXXX, to oznacza to, że rower pochodzi z 1983 roku. W Wigrach i Jubilatach (Oczywiście I serii, rowery z lat 90, oraz z Kowalewa mają numery pod supportem) zawsze będą one się znajdowały w miejscu składania:


Według numerów ramy, rok składaka (W tym przypadku Wigry), to 1977, ponieważ numery ramy zaczynają się od cyfr "77".

W pozostałych składakach, oraz rowerach nieskładanych numery ramy mogą być umieszczone na:
  • Główce ramy
  • Spodniej części supportu
  • Górnym końcu rury podsiodłowej
Mam nadzieję, że pomogłem. :-)

Pozdrawiam.
Squadaque Driver

____________________________________________________

Zapraszam na nowe forum o rowerach Romet! oldromet.fora.pl


środa, 29 maja 2013

Zapowiedź kolejnego roweru!

Witam!
Dawno nie publikowałem tutaj postów, ale po prostu nie było o czym pisać. Teraz, natomiast jest.
Od razu mówię, że nie spotkałem Pana na Traperze... :(
Otóż dziś dowiedziałem się, że mój nauczyciel od matematyki ma pomarańczowe Wigry 3! Roweru jeszcze nie widziałem, ale wiem, że jest to pierwsza seria, rozpoznawalna po min. naklejkach na srebrnym tle. Nie wyobrażam sobie, żeby Pan M. nie sprzedał mi tego roweru! Choćbym miał jechać na złom po jakiegoś chinola i się z nim wymienić. Pan M. mnie jednak lubi, więc myślę, że dobijemy targu. Stanie się do jednak nie wcześniej, niż za niecałe dwa tygodnie, ponieważ jutro i w piątek nie idę do szkoły z powodu Bożego Ciała, a w sobotę jadę na tydzień na zieloną szkołę do Jarosławca k. Ustki.

Dzisiaj goniłem moim chińczykiem przez dosłownie cały Sokołów faceta na świetnie zachowanym trawiastozielonym Tylerze. Mężczyzna jechał bardzo szybko, jednak widać było, że wcale się nie męczył. Ja natomiast ledwo wyrabiałem. Po pościgu przez całe miasto byłem niesamowicie zmęczony, a i tak nie udało mi się faceta zaczepić. Gdy ja dojechałem, on akurat zamykał drzwi. Szkoda. :/

Pozdrawiam
Squadaque Driver

wtorek, 30 kwietnia 2013

Stalowa Wola - Miasto rowerów... i to jakich!

Witam!
Dzisiaj byłem w Stalowej Woli. Obowiązkowo musiałem odwiedzić słynny, stalowowolski targ obok dworca PKS, na którym podobno można spotkać niebanalne Romety (Dla mnie to największa atrakcja turystyczna.).
Przy wjeździe do Stalowej od strony Niska zauważyłem kilka Wigier i Jubilatów, Waganta, Oriona i... Tylera (damkę)!
Na parkingu powitał mnie szary Polonez MR'87, wyraźnie było widać, że ktoś nim jeździ na co dzień.
Po drodze na targ (A był on zaledwie 200 m od parkingu) przemknęło mi kilka składaków, m.in. jasnozielony Flaming, mnóstwo Wigier, Jubilatów, ze dwa Agaty, Wagant i kilka Ukrain. Wszędzie takie sprzęty! Mało nie dostałem oczopląsu, bo gdzie się nie obejrzałem tam takie rowery!
Już wtedy wiedziałem, że prędko tego miasta nie opuszczę.
Gdy dotarłem na targ, widziałem znów mnóstwo Ukrain, wszelkiej maści składaków Romet, Waganta, starego Diamanta, oraz... CZTERY DUŻE, MĘSKIE ZZR-y i kolejne dwa Tylery. W sumie widziałem już 3 Tylery jednego dnia!
Gdy przeszedłem targ wzdłuż i wszerz zgłodniałem z wrażenia i odwiedziłem niedaleką Biedronkę, gdzie kupiłem sobie pączka. Przed wejściem do wspomnianego sklepu, zobaczyłem kobitę na wiśniowym Flamingu w idealnym stanie. Jeden z pierwszych wyprodukowanych jako Romet, a nie ZZR!
Lecz gdy wszedłem do "Biedry" czekał mnie jeszcze większy szok - Rometowska damka z początku lat 70. Jasnoszare siedzenie (Takie jak w Karatach, Sokołach i pierwszych Flamingach), bordowy kolor... W dodatku charakterystyczna dla Rometów z początku lat 70. przednia lampa. Do złudzenia przypomina ona taką jak w tym Jubilacie, lecz jest metalowa i ma zaokrągloną tylną część. Niedawno była taka na allegro. Nie potrafię teraz znaleźć żadnego zdjęcia takiej lampy.
Po nabyciu pączka, w drodze powrotnej zobaczyłem jeszcze Karata, oraz mnóstwo Jubilatów, Wigier i Ukrain.
Podsumowując, w Stalowej Woli można spotkać niezliczone ilości Rometów wszelkiej maści i bardzo polecam odwiedzić to miasto wszystkim zainteresowanym składakami i nie tylko.
A może czyta nas ktoś ze Stalowej? :)

Pozdrawiam, Squadaquedriver
_________________________________________

Zapraszam na nowe forum o rowerach Romet i ZZR - oldromet.fora.pl

środa, 24 kwietnia 2013

Miła niespodzianka dla czytelników bloga!

Witam!
Mam dla was miłą niespodziankę. :)
Otóż wspólnie z kolegą Maciejem założyliśmy forum odromet.fora.pl.
Forum ma na celu zrzeszanie właścicieli i miłośników rowerów Romet/ZZR, wymienianie się informacjami na temat takowych. Ponadto w dziale "Nasze rowery" można zaprezentować swój rower, jak i komentować wehikuły innych użytkowników. To tylko część możliwości.
Tak więc zapraszam do rejestracji i udzielania się na forum. :)

Pozdrawiam, Squadaquedriver.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Składakowa moda - Czyli jakie obuwie wybrać na składaka?

Witam!
Dawno nie było wpisu, ale wiąże się to z tym, że teraz mam na głowie trochę więcej obowiązków, ale dziś nareszcie jest wpis, którego planowałem zrobić od dawna.
Jak ubrać się modnie i gustownie na składaka? Oto jest pytanie.
Poradzę dziś jakie obuwie wybrać na taki rower, zapraszam więc do lektury.

Idealne na składaka są dwa, wyróżnione poniżej typy obuwia:

Pierwszy z nich - Gumofilce Profesjonalne obuwie rolnicze:


Jest to obuwie niezwykle popularne i szanowane wśród rolników. Do składaka pasuje wręcz idealnie! Są szeroko dostępne, polecane szczególnie, gdy jeździmy offroadowo, także w okresach jesienno-wiosennych.

Gumofilce, znane są także jako "buty wysokognojne", "gnojoskoki", a na kresach wschodnich również jako "filcy". Popularne obuwie stało się elementem popkultury, pisano o nim ballady... a oto jedna z nich:




Naszym numerem dwa wśród składakowego obuwia obuwia są...

KLAPKI KUBOTA!!!

Są to niewątpliwie najkultowsze z kultowych klapek. Niska cena, zadowalająca jakość, w dodatku idealnie pasują do białych skarpetek. Czego chcieć więcej?
No, może lepiej trzymającego rzepa, ale to szczegół.
Przy noszeniu tychże zacnych klapek pamiętajmy, że jeżeli jesteśmy godzien, aby obuwały naszą stopę, to należycie jest, aby palce wystawały około 2-3 centymetry do przodu.
Wspominałem już o białych skarpetkach? 
"Kuboty" to nieodłączny element ubrania każdego profesjonalnego squadaque drivera! Walić "najki", czy "kąwersy"!
Hasła reklamowe przekonują:
"To nie robota bez klapek kubota"
 "Klapki Kubota to nie klapki! To styl życia!"
Nabyć to zacne obuwie można zarówno na bazarku, jak i w tańszych sklepach obuwniczych.
Niedawno na facebooku firma Cropp opublikowała wiadomość, że do swoich sklepów spodziewają się najnowszej kolekcji firmy Kubota. Niestety wpis opublikowany był 1 kwietnia i okazało się, że to primaaprilisowy żart. A kto wie? Skoro udaje się sprzedawać trampki za 250 złotych, to może by ktoś kupił Kuboty za podobną cenę? W końcu to też jest niewątpliwie obuwie kultowe. ;)

Pozdrawiam, Squadaque Driver.

piątek, 12 kwietnia 2013

Dobra i zła wiadomość

Witam.
Mam dwie wiadomości: Dobrą i złą. Zacznę od złej:
Z powodów prywatnych niestety będę musiał przedłużyć remont (i malowanie też) o ok. 1,5 miesiąca. :(
Na razie będę kompletował części, a po tym czasie założę je do Wigry.
Dobra wiadomość jest taka, że otrzymałem przesyłkę z stomilowskimi oponami z białym pasem po bokach, komplet błotników z mocowaniami, oraz biały uchwyt widelca.
Ja nie wytrzymam teraz bez takiego roweru! Od 2 dni u mnie jest piękna pogoda! Wszyscy ci po pięćdziesiątc jeżdżą składakami. :(
Dwa dni temu, w drodze do szkoły widziałem wspomnianego w poprzednim wpisie Pana X! Było to w tym samym miejscu, co tydzień temu, gdy widziałem go poraz 1 - ok. 100 metrów od mojego domu. Spieszyłem się bardzo, bo szedłem na piechotę i nie miałem czasu choćby przeprosić Pana i spytać się o cokolwiek.
Na szczęście to utwierdziło mnie w przekonaniu, że Pan X mieszka gdzieś niedaleko i jest duża szansa, że już niedługo go znów zobaczę i spytam o ewentualną sprzedaż. :)
Postarałem się zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Otóż rower ma oryginalną pompkę tam, gdzie powinna być, opony z białym pasem po bokach, oryginalne lampy, naklejki w idealnym stanie...
Co tu dużo wymieniać. Rower jest w stanie, jakby wczoraj wyjechał z bydgoskiej fabryki! Z tego widziałem, to nie brakuje mu ŻADNEGO elementu! A to przy takim rowerze jest niemal niespotykane. W dodatku przy moim ulubionym modelu - Traper 2. :)

czwartek, 4 kwietnia 2013

Słów kilka o Traperze

Witam!
Odkąd zacząłem się interesować rowerami marki Romet szczególnie podoba mi się model Traper i to o nim będzie dziś wpis.
2 dni temu, gdy zrobiło się nagle dużo cieplej i nic nie zapowiadało, że następnego dnia znowu będzie syberyjska zima i  spotkałem starszego Pana na blado-błękitnym Traperze 2. Na początku jechał frontem do mnie, więc myślałem, że to zwykły jubilat. Ale gdy skręcił, ujrzałem charakterystyczną traperowską ramę i napis na niej "Traper 2".
Rower był w stanie bardzo dobrym, a w porównaniu do większości spotykanych u mnie egzemplarzy wręcz idealnym! Wszystkie naklejki nienaruszone, na swoim miejscu, bardzo ciekawy kolor (Blady błękit) i kompletne oświetlenie. Faceta nie zatrzymałem, żeby spytać się, czy by nie sprzedał tylko dlatego, bo spieszyłem się do kolegi i byłem już spóźniony.
Pana na Traperze widziałem niedaleko mojego domu, więc miałem nadzieję, że w najbliższych dniach jeszcze go spotkam, bo śnieg nie zacznie znów padać i nie spadnie temperatura. Niestety tak się stało.
Teraz czekam tylko na kolejny, ciepły dzień, w którym będę mógł spotkać Pana (Nazwijmy go Panem X) na swoim Traperze i zaproponować mu odsprzedaż.
Z tego co wiem, to nie jest jednak jedyny Traper w moim mieście. Pamiętam, że podczas ostatniej jesieni, gdy zacząłem się trochę interesować tymi rowerami, na budowę domu na mojej ulicy dojeżdżał jakiś facet właśnie Traperem. Na początku nie wiedziałem, że to Traper, ale gdy zacząłem się tym interesować, nie miałem wątpliwości.
Jednak ten Traper jest w gorszym stanie, niż ten Pana X.

Teraz trochę o samym modelu.

Romet Traper/Traper 2

(Zdjęcie zapożyczone z fpm.onmoto.pl)


Model Traper jest niewielkim rowerem uniwersalnym osadzonym na kołach 24". W zasadzie jest to Jubilat z inną główną rurą ramową. W Traperze jest ona gruba, całkowicie prosta, nieskładana, osadzona pod niewielkim kątem prostopadle do rury podsiodłowej i główki ramy. Traper był nieznacznie dłuższy od Jubilata.
Traper był produkowany w dwóch wersjach. Traper "bez dwójki", od Trapera 2 różnił się przede wszystkim:
  • Bagażnik - W Traperze 2 był identyczny, jak w Jubilatach, a w Traperze 1 prostszy i większy.
  • Siedzenie - W Traperze 2 takie jak na zdjęciu, czyli charakterystyczne dla modeli od połowy lat 70., aż do przełomu lat 80. i 90., natomiast w Traperze 1 takie, jak w Sokołach, Czajkach, Karatach pierwszych Flamingach itp.
  • Sztyca - W "jedynce" bardziej wygięta, tak jak we Flamingach
  • Pompka - W "jedynce" zakładana pod rurą ramową, natomiast w "dwójce" przy rurze podsiodłowej (Tak jak w min. Jubilacie, czy Wigry).
Była także wersja składana - Tramp
Ciekawostką jest, że na bazie dwóch Trampów w zakładach Romet-u w Bydgoszczy opracowano składany tandem na kołach 20" o nazwie Duet.

Jeśli macie jakieś pytania, czy przemyślenia - Piszcie w komentarzach. :)

Pozdrawiam, Squadaquedriver

piątek, 29 marca 2013

...I rozkręcilim!


Dziś "Nadejszla wiekopomna chwyla!"
Z pomocą Taty rozkręciłem rower do ostatniej śrubki. Tato bardzo mi pomógł. Łańcuch, śrubki itp. już leżakują w ropie i się czyszczą z rdzy i 25-cio letniego smaru. :D
Cały lakier będzie zdzierany papierem ściernym, jedynie miejsca trudno dostępne będą delikatnie piaskowane. Następnie rower pomalujemy na jeden z oryginalnych kolorów: Oliwkowy.
Nadal poszukuję tylnej lampy i osłony łańcucha. Jeśli ktoś ma na sprzedaż, to proszę pisać na maila: zsokolowabartek@gmail.com
Podsumowując: Rower w przyszłym tygodniu będzie już skończony i poskładany.

Pozdrawiam, Squadaque Driver.

czwartek, 28 marca 2013

Oryginalne części za free!

Witam!
Teraz się niezwykle jaram, bo przed chwilą miało miejsce wydarzenie, które znacznie ułatwi mi remont mojego Wigrysława! I zapowiada się na to, że nie tylko to ułatwi, lecz być może będę miał Flaminga i... Karata. I to nie tego z poprzedniego wpisu!
To było tak: Dzisiaj o 8 rano lecę do szkoły muzycznej, bo mieliśmy na dzisiaj przełożoną lekcję sprzed 1,5 tygodnia, gdy nas zasypało i odwołano zajęcia.
Wracając z lekcji o 9:30 wracałem z moją koleżanką, również chodzącej do wspomnianej szkoły muzycznej. Kilka dni wcześniej gadałem z nią na GG o składakach.
Pokazałem jej kilka modeli Rometu i oznajmiła, że ma takiego składaka, przypomina jej Flaminga.
W tym celu dzisiaj po zajęciach poszliśmy do niej. Otworzyła garaż, a tam ujrzałem błękitnego Jubilata.
Lecz to jeszcze nie ten, o którego jej chodziło. W garażu nie było Flaminga.
Poszła do taty, spytać się, gdzie jest i czy go jeszcze nie sprzedał. Okazało się, że ów składak znajduje się na strychu. Oczywiście tam poszliśmy.
Strych mają oni dość obszerny, ale znaleźliśmy tego składaka, o którego jej chodziło. Tak! Flaming! Niestety nieoryginalny lakier, brak jakichkolwiek naklejek, poza tym tam z Flaminga była ledwie rama, może też sztyce. Siedzenie, manetki, osłona łańcucha i inne rzeczy, to była mieszanka różnych części pochodzących z lat 80. i 90. Ale rama rometowska! I to się liczy!
To nie wszystko. Obok Flaminga stał Pelikan (W podobnym stanie jak Flaming), a obok niego Ukraina! Znalazłem numery ramy, ruski rower pochodzi z 1990 roku.
Ja oczywiście podekscytowany znaleziskiem idę do jej taty i pytam się, czy możliwe jest, aby mi Flaminga sprzedał. Opowiedziałem, że interesuję się rowerami Romet i ZZR, niedawno kupiłem Wigrusa, jestem na etapie poszukiwania części itd.
On natomiast okazał się również wielkim fanem tych rowerów. Pogadaliśmy o składakach Rometu i ZZR, opowiedział mi, jak jego ciotka miała wiśniowego Karata (Prawdopodobnie jeszcze ma, a jeśli ma, to mi go być może załatwi!), że to pierwszy polski składak był, następnie były Flamingi, Czajki (Pan Staszek miał oba te modele.), że ZZR przemianowano na Romet na początku lat 70., że następnie Wigry, Jubilaty weszły... Na prawdę nie spodziewałem się, że znajdę kogoś takiego, też zainteresowanego starymi rowerami!
Po chwili spytał się o to, jakich części potrzebuję do Wigruska.
Powiedziałem, że oświetlenia, osłony łańcucha i parę innych dupereli, pochwaliłem się, że już za kilka dni będę miał oryginalne, stomilowskie oponki z białym pasem (Co zrobiło na nim duże wrażenie!), biały uchwyt na widelec i takie tam.
Zaprosił mnie do swojej piwnicy, gdzie miał istną skarbnicę WSZYSTKICH części do składaków! Na ścianie wisiała rama do Jubilata, wszędzie pełno torped, łańcuchów, a kół to na ścianach wisiało ze 30!
Wyjął kartonowe pudło z lampami do składaków. Zaczął kolejno wyjmować lampki. Były tam min. kilka czarnych, prostokątnych lamp do Wigry i Jubilatów II serii (Z lat 90.), stara lampa z lat 50., czy 60. z czarnym kloszem i chromowanym pierścieniem z napisem na kloszu ZZR (!), lampa przednia taka jak w tym Traperze (Była ona sprzedawana w latach 70. i 80. w sklepach rowerowych, nie była ona fabrycznie montowana w bydgoskich rowerach, lecz był to popularny gadżet z epoki. Dziś jest bardzo poszukiwana.), oraz tylna lampka do Flamingów, Czajek, Sokołów, Karatów itp. umieszczana na tylnym trójkącie, którą mi zresztą podarował! :) Jak będę miał jeden z powyższych rowerów, to ją zamontuję. Dodatkowo dorzucił mi do niej zapasowy klosz i wytłumaczył jakie napięcie powinno być w przedniej lampie i jakie w tylnej.
Poza tym, dał mi oryginalną osłonę łańcucha do Wigry i Jubilatów. Dokładnie taką, jakiej poszukiwałem (Wprawdzie nie jest ona biała, lecz czarna, ale zawsze coś.)!
Pożegnaliśmy się, życzył mi miłego dnia i powiedział, że jeśli bym czegoś jeszcze potrzebował, to niech walę śmiało. Wróciłem do domu z bananem na gębie!
Oto części, które dostałem od Pana Staszka:


Jak widać są nieźle zakurzone, więc lecę je czyścić.

Pozdrawiam, Squadaque Driver.

środa, 27 marca 2013

Na tropie Karata

W poprzednich wpisach wspominałem już o zielonym ZZR/Romecie Karacie mojej sąsiadki. Nigdy "nie było mi dane" oglądać go z bliska.
Wczoraj jednak w naszej parafii była spowiedź przedświąteczna. Miałem o tyle farta, że poszedłem na nią akurat wtedy, gdy w kościele była wspomniana sąsiadka.
Przed furtką na plac kościelny stał jej piękny, zielonkawy Karat. Nie miałem jednak czasu przyjrzeć mu się dokładnie i stwierdzić, czy został wyprodukowany jeszcze w ZZR, czy już w Romecie.
Zrobiłem jednak zdjęcie:

Jedno jest pewne: Jak się zrobi ciepło, to zaoferuje sąsiadce, żeby mi go odsprzedała. Jeśli nie będzie chciała, powiem, że to dla mnie bardzo ważne, bo tego modelu poszukiwałem od dawna, a w ostateczności mogę kupić innego składaka (Np. Wigry, czy Jubilata II serii) i się z nią wymienić.
Jak widać jest trochę do zrobienia, ale sobie poradzę. ;)

Pozdrawiam, Squadaque Driver.

poniedziałek, 25 marca 2013

Poradnik kupującego składaka - Przegląd modeli.

Witam!
U mnie nadal mnóstwo śniegu. Nie pojadę na złom po części do składaka (A może kolejnego składaka?), bo wszystko przykryte nędzną białą kreaturą!
Dziś będzie trochę o tym jak znaleźć odpowiedniego składaka. Zapraszam do lektury!
Jeżeli chcesz kupić składaka, najpierw musisz pomyśleć do czego by Ci służył. Czy do jazdy do sklepu, do szkoły, roboty, czy na trasy "ode wsi dode wsi", po mieście, czy raczej po wiejskich drogach? Czy ma to być rower do jazdy "na co dzień", czy tylko do teściów i do kościoła? :-)
Zrobimy mały przegląd składaków... oczywiście rometowskich. :-)

Nr. 1: Romet Wigry
Zdjęcie: Wikimedia Commons

Naszym pierwszym kandydatem jest niewątpliwie najpopularniejszy z rometowskich składaków evrer - Romet Wigry.
Jest to rower praktycznie do wszystkiego. Polecany przede wszystkim ludziom mieszkającym w domach wielorodzinnych i blokach. Jego waga to 15 kg, więc nie ma większego problemu z przenoszeniem go w stanie złożonym na trasie piwnica - wyjście z klatki schodowej. Ogromnym plusem jest to, że bardzo lekko się na nim jeździ. Rower raczej do spokojnej jazdy. Pod siedzeniem znajduje się czarna, plastykowa puszka na duperele (Niestety nie ma jej w rowerze na obrazku - Ktoś zajumał.). Wadą są dość cienkie opony, co nie sprzyja podróżom po piaszczystych drogach. Za to na asfalcie sprawują się one świetnie. Wadą jest jedno przełożenie. Jeśli mechanizm składania nie jest Ci potrzebny, polecam model Romet Gil. Jest to nieskładana wersja Wigry.

Występowanie gatunku: 
  • Portale ogłoszeniowe (Nie polecam, najczęściej zabójcze ceny!)
  • Okolice sklepów spożywczo-monopolowych (Albowiem ten model szczególnie upodobali sobie "koneserzy taniego wina"), Biedronków, Lidlów i innych Kauflandów.
  • PRL-owskie blokowiska (Zatrzęsienie! Szczególnie na takich z lat 70.!)
  • Złomowiska (Również zatrzęsienie! Polecam, bo można wyrwać coś w cenie złomu często w całkiem niezłym stanie!)
  • Wsie
Średnie ceny gatunku (stan dobry):
  • Na portalach ogłoszeniowych: Bardzo rozległe ceny, niekiedy astronomiczne. Głównie wahają się od 70, do nawet 250 złotych (I ludzie to kupują za taką cenę!). Czasem pojawi się jakiś za 50, lub nawet 40, ale z reguły szybko znika.
  • Od przedstawicieli gatunku "menelus pospolitus": Równowartość butelki taniego wina
  • Od złomiarzy: Zależy od ceny złomu. Cena za kilogram razy 15 kg (Waga roweru) = Cena roweru

Nr. 2: Romet Jubilat

Zdjęcie: Ja

Nie będę się rozpisywał, bo to to samo co Wigry, tyle, że na kołach 24" zamiast 20". Komfort jazdy, ceny, występowanie niemal identyczne. Zdecydowanym plusem są większe koła, wadą natomiast (Podobnie jak w Wigry) jedno przełożenie. Jeśli nie potrzebujesz możliwości składania roweru, polecam model Romet Agat. Jest to nieskładana wersja Jubilata.

Występowanie gatunku (stan dobry):
Patrz: Kandydat nr. 1

Średnie ceny gatunku:
Patrz: Kandydat nr. 1


Nr. 3: Romet Zenit:

Zdjęcie: flickr.com

Zenit to bardzo ciekawa propozycja. Nie jest to nic innego, jak lepiej wyposażona, pięciobiegowa wersja Jubilata. Niestety jest od niego znacznie rzadszy. Świetna na dłuższe trasy! Co tu dużo pisać... 

Występowanie gatunku:
  • Wsie
  • PRL-owskie blokowiska
  • Okolice wszelkich Kauflandów i innych Biedronków
  • Rzadziej okolice sklepów monopolowych
Średnie ceny gatunku (stan dobry):
  • Portale ogłoszeniowe/aukcyjne: w okolicach 100-250 złotych.
  • Od "częstych bywalców sklepów monopolowych": Równowartość butelki taniego wina
  • Od złomiarzy: Po cenie złomu

Nr. 4: Romet Sokół/Czajka (Gatunek zagrożony wyginięciem!)

Zdjęcie: Gazeta.pl

Romet Sokół i Czajka to modele różniące się zawiasem składania. Są poprzednikami Wigry, które zresztą do złudzenia przypominają. Jednak różnią się min. węższą, niżej osadzoną rurą ramową, naklejkami (Napis "czajka" i "Sokół" na boku ramy malowany od szablonu), kierownicą i siedzeniem. Mają także na tylnym błotniku (Podobnie jak we Flamingach i Karatach) okrągły odblask zamiast lampy. Zamiast tego, mała, okrągła lampka tylna umieszczona jest na lewym "tylnym trójkącie". Sokół i Czajka są znacznie rzadsze od Wigry, czy Jubilatów. Nie służą raczej do jazdy nie na co dzień, lecz "do teściów i do kościoła", lub na niedzielne przejażdżki. Więcej o Sokole i Czajce znajdziecie tutaj.

Występowanie gatunku:
  • Złomowiska (Rzadko)
  • Okolice sklepów spożywczo-monopolowych (Też coraz rzadziej)
  • Portale aukcyjne (Stosunkowo dosyć często, choć zawsze za astronomiczne ceny!)
  • PRL-owskie blokowiska
Średnie ceny gatunku (stan dobry):
  • Portale aukcyjne/ogłoszeniowe: 150-350 złotych.
  • Od meneli: Jak przy poprzednich modelach
  • Od złomiarzy: Cena złomu

Nr. 5: ZZR/FSM/Romet Flaming

Zdjęcie: Wikimedia Commons

Flaming to model charakteryzujący się wygiętą w okolicach zawiasu ramą. Produkowany był najpierw przez ZZR (Zjednoczone Zakłady Rowerowe w Bydgoszczy). ZZR i Romet to jedna firma. Romet przed 1971 rokiem nosił nazwę ZZR, a Flaming był produkowany od końca lat 60., więc można spotkać egzemplarze wyprodukowane jeszcze pod starą nazwą. Jest następcą ZZR/Rometa Karata - Pierwszego polskiego składaka. Składak, dzięki swojemu ładnemu, stylowemu kształtowi ramy szczególnie polecany dla pań. :-)
Flaming miał swojego mniejszego brata na kołach 16" - Był to Romet Pelikan.
Romet w latach 80. sprzedał prawa do produkcji obu modelów rowerowemu oddziałowi FSM (Fabryki Samochodów Małolitrażowych. Tak, tam gdzie produkowali Małe Fiaty i Syrenki.). Tam produkowano je w wersjach pierwotnej i uboższej (Bez zawiasu składania). Rower dosyć popularny. Bardziej niż Czajki i Sokoły, ale mniej niż Wigry i Jubilaty.

Występowanie gatunku:
  • PRL-owskie blokowiska
  • Wsie
  • Portale aukcyjne
  • Okolice sklepów spożywczo-monopolowych
  • Okolice Lidlów, Biedronków etc.
Średnie ceny gatunku:
  • Portale aukcyjne: 100-250 złotych (Choć jest jakiś świr, co sprzedaje na tablicy.pl za tysiąc)
  • Koneserzy taniego wina: Równowartość butelki tegóż zacnego trunku.
  • Złomiarze: Cena złomu'

ZZR/Romet Karat (Gatunek zagrożony wyginięciem!)

Zdjęcie: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Jest to pierwszy polski składak ever. Produkowany od połowy lat 60. do lat 70. Niezwykle dziś już rzadki unikat! (Choć powiem szczerze, że mam niezwykłego farta, bo moja sąsiadka jest w posiadaniu Karata, którego za parę tygodni kupię, ale o tym kiedy indziej.). Rower do jazdy na niedzielne przejażdżki i jak już wspominałem "do teściów i do kościoła". Charakteryzuje się Ułożoną pod kątem rurą ramową w zawiasem w tylnej jej części.

Występowanie gatunku:
  • Portale aukcyjne (Niestety najczęściej tam można je spotkać, oczywiście po astronomicznych cenach...)
  • Złomowiska (Bardzo rzadko)
  • Podwórko mojej sąsiadki :-)
Średnie ceny gatunku:
  • Portale aukcyjne: 200-400 złotych
  • Złomowiska: Cena złomu

To już koniec na dzisiaj... ale się rozpisałem! :-o

Pozdrawiam, Squadaque Driver! ;-)


niedziela, 24 marca 2013

Mój Wigry 3 z 1986 roku!

Jak już pisałem, niedawno stałem się posiadaczem składaka Romet Wigry 3 z 1986 roku i zaczynam właśnie jego remont. :)
Kupiłem już oryginalne siedzenie w świetnym stanie z puszką na duperele. :D
Od wujka dostałem za free oryginalną, białą przednią lampkę.
Kupiłem również tymczasowe, tajwańskie opony i dętki. Tymczasowe dlatego, że już mam na oku oryginalne Stomilki z białymi pasami po bokach. Niedługo zamówię, to kwestia kilku dni. :)
Razem z nimi, od tego samego faceta kupię błotniki. Moje obecne niestety są poobijane. :(
Gratis dostanę biały uchwyt widelca! Jupi! :D
Poszukuję m.in. białej osłony łańcucha (Jeśli ktoś ma, proszę pisać na maila zsokolowabartek@gmail.com).
Wczoraj w "Lerła Merlę" nabyłem farbę najlepiej odwzorowującą jeden z rzadkich, oryginalnych kolorów stosowanych w Wigry - Oliwkowy. Na tygodniu zedrę obecny lakier papierem ściernym i pomaluję dziada. :D
Następnie zamówię wykonane na wzór oryginalnych, naklejki od Dubois z serwisu motonaklejki.pl
Potem gdzieś dorwę klimatyczne lusterko z epoki, oraz tylną lampę. :)
Tym sposobem remont Wigrysława (Tak go ochrzciłem) dobiegnie końca i będę mógł z dumą prezentować się po ulicach mojego pseudomiasta - Sokołowa Młp. :D
Na razie nie zakładam części, których kupiłem. Poczekam, aż Wigry będzie pomalowany, bo i tak trzeba będzie go rozkręcać do malowania.
Teraz fotki, jak wyglądało Wigry tuż po złożeniu, gdy przyszło paczką. :)
Tak, że ten...

Nie zamierzam oczywiście, żeby ten rower był moim ostatnim, tej bydgoskiej firmy. Mam już nawet kilka konkretnych egzemplarzy na oku, które być może kupię, gdy skończę remont Wigrysława.
Moja nauczycielka plastyki jeździ Rometem Zenitem (Nic innego, jak pięciobiegowy, lepiej wyposażony Jubilat).
Nauczycielka matematyki - Rometem Turingiem 2 (Damka z lat 70., 80.)
Sąsiadka (Mieszkająca dwa domy od mojego), uwaga! Rometem Karatem! Jest to niezwykle już rzadki, pierwszy polski składak! Dowiedziałem się, że go ma dopiero jakiś miesiąc temu! Jej Karata kupię na 101%! :)
Poza tym "na blokach" w moim wspomnianym pseudomieście jeździ starszy pan Rometem Gilem. (Nieskładana wersja Rometa Wigry). Widziałem go tylko raz, ok. miesiąc temu, jak już robiło się ciepło. Jestem jednak przekonany, że jego właściciel mieszka właśnie tam i jakoś go odnajdę. Jak zrobi się wiosna z prawdziwego zdarzenia, to na pewno będzie jeździł i spytam się, czy nie sprzeda mi go. :]
Oczywiście jak tylko stopnieje śnieg będę regularnie patrolował okoliczne złomowiska w poszukiwaniu kolejnego składaka. :)

Pozdrawiam, Squadaque Driver!

Wpis powitalny

Witam!
To mój pierwszy wpis na nowym blogu.
Bloga mam zamiar tworzyć, bo chcę zainteresować ludzi rowerami z PRL-u. Wielu z nas ma w piwnicy, czy stodole starego składaka, takiego jak Romet Wigry, czy Jubilat... a może warto go dosiąść i cieszyć się PRL-owskim klimatem? :)
Dla wielu składaki to nic nie warty złom. Jednak są one kawałem historii! To rowery niemal bezawaryjne, niezwykle proste, tanie i praktyczne. Chcę zwrócić na nie uwagę, zwłaszcza dlatego, że obecnie panuje szeroko pojmowana "Moda na PRL".
Jestem miłośnikiem kultowej, polskiej firmy produkującej rowery - Romet.
Ich dzisiejsze wyroby to już nie to samo, co legendarne modele z lat 70. i 80., takie jak Wigry, Jubilat, Sokół, Czajka, Karat, Flaming, Zenit, Gil, czy Agat.
Najlepszym tego dowodem jest to, że te rowery do dziś można bez trudu spotkać w polskich miastach i wsiach.
Niedawno kupiłem mój pierwszy rower Romet - Jest nim Wigry 3 z 1986 roku.
Kupiłem go na feriach (U mnie, na Podkarpaciu były w ostatnim terminie, w lutym.), przez znany portal ogłoszeniowy. Przyznam, że troszkę przepłaciłem, ale i tak było warto.
Rower kupiłem w celu wyremontowania na oryginalnych częściach. Chcę przywrócić mu czasy świetności.
Po remoncie będzie wyglądał jak z fabryki.
Pewnie zadajecie sobie pytanie - Skąd przyszedł mi pomysł, żeby zamienić "normalny" rower na starego składaka?
Otóż mam "pseudocrossa" Arkus Delta Sport 405. Po kilku latach eksploatacji (A o rower dbałem!) zaczęły się sypać plastiki, przerzutki (Które i tak od nowości były źle zrównoważone.) i inne duperele.
Postanowiłem, że mam dość tej chińszczyzny. Samochodami i motocyklami z okresu PRL interesuję się od dzieciństwa, a w drugiej połowie zeszłego roku doszły jeszcze rowery. Długo przymierzałem się do zakupu. Musiał to być na początek Wigry 3, czyli najpopularniejszy Romet. Innej opcji nie przewidywałem.
W końcu na portalu ogłoszeniowym pojawił się mój wymarzony, niebieski Wigrysław! Kupiłem.
Tak zaczęła się moja przygoda ze składakami. W ich historię tak się wgłębiłem, że teraz wiem bardzo wiele o rowerach tej firmy i nie wyobrażam sobie, żeby niedawno kupiony Wigry był moim ostatnim rowerem. :)
Zachęcam do czytania mojego bloga.

Pozdrawiam, Squadaque Driver!