Kupiłem już oryginalne siedzenie w świetnym stanie z puszką na duperele. :D
Od wujka dostałem za free oryginalną, białą przednią lampkę.
Kupiłem również tymczasowe, tajwańskie opony i dętki. Tymczasowe dlatego, że już mam na oku oryginalne Stomilki z białymi pasami po bokach. Niedługo zamówię, to kwestia kilku dni. :)
Razem z nimi, od tego samego faceta kupię błotniki. Moje obecne niestety są poobijane. :(
Gratis dostanę biały uchwyt widelca! Jupi! :D
Poszukuję m.in. białej osłony łańcucha (Jeśli ktoś ma, proszę pisać na maila zsokolowabartek@gmail.com).
Wczoraj w "Lerła Merlę" nabyłem farbę najlepiej odwzorowującą jeden z rzadkich, oryginalnych kolorów stosowanych w Wigry - Oliwkowy. Na tygodniu zedrę obecny lakier papierem ściernym i pomaluję dziada. :D
Następnie zamówię wykonane na wzór oryginalnych, naklejki od Dubois z serwisu motonaklejki.pl
Potem gdzieś dorwę klimatyczne lusterko z epoki, oraz tylną lampę. :)
Tym sposobem remont Wigrysława (Tak go ochrzciłem) dobiegnie końca i będę mógł z dumą prezentować się po ulicach mojego pseudomiasta - Sokołowa Młp. :D
Na razie nie zakładam części, których kupiłem. Poczekam, aż Wigry będzie pomalowany, bo i tak trzeba będzie go rozkręcać do malowania.
Teraz fotki, jak wyglądało Wigry tuż po złożeniu, gdy przyszło paczką. :)
Tak, że ten...
Nie zamierzam oczywiście, żeby ten rower był moim ostatnim, tej bydgoskiej firmy. Mam już nawet kilka konkretnych egzemplarzy na oku, które być może kupię, gdy skończę remont Wigrysława.
Moja nauczycielka plastyki jeździ Rometem Zenitem (Nic innego, jak pięciobiegowy, lepiej wyposażony Jubilat).
Nauczycielka matematyki - Rometem Turingiem 2 (Damka z lat 70., 80.)
Sąsiadka (Mieszkająca dwa domy od mojego), uwaga! Rometem Karatem! Jest to niezwykle już rzadki, pierwszy polski składak! Dowiedziałem się, że go ma dopiero jakiś miesiąc temu! Jej Karata kupię na 101%! :)
Poza tym "na blokach" w moim wspomnianym pseudomieście jeździ starszy pan Rometem Gilem. (Nieskładana wersja Rometa Wigry). Widziałem go tylko raz, ok. miesiąc temu, jak już robiło się ciepło. Jestem jednak przekonany, że jego właściciel mieszka właśnie tam i jakoś go odnajdę. Jak zrobi się wiosna z prawdziwego zdarzenia, to na pewno będzie jeździł i spytam się, czy nie sprzeda mi go. :]
Oczywiście jak tylko stopnieje śnieg będę regularnie patrolował okoliczne złomowiska w poszukiwaniu kolejnego składaka. :)
Pozdrawiam, Squadaque Driver!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz