niedziela, 24 marca 2013

Wpis powitalny

Witam!
To mój pierwszy wpis na nowym blogu.
Bloga mam zamiar tworzyć, bo chcę zainteresować ludzi rowerami z PRL-u. Wielu z nas ma w piwnicy, czy stodole starego składaka, takiego jak Romet Wigry, czy Jubilat... a może warto go dosiąść i cieszyć się PRL-owskim klimatem? :)
Dla wielu składaki to nic nie warty złom. Jednak są one kawałem historii! To rowery niemal bezawaryjne, niezwykle proste, tanie i praktyczne. Chcę zwrócić na nie uwagę, zwłaszcza dlatego, że obecnie panuje szeroko pojmowana "Moda na PRL".
Jestem miłośnikiem kultowej, polskiej firmy produkującej rowery - Romet.
Ich dzisiejsze wyroby to już nie to samo, co legendarne modele z lat 70. i 80., takie jak Wigry, Jubilat, Sokół, Czajka, Karat, Flaming, Zenit, Gil, czy Agat.
Najlepszym tego dowodem jest to, że te rowery do dziś można bez trudu spotkać w polskich miastach i wsiach.
Niedawno kupiłem mój pierwszy rower Romet - Jest nim Wigry 3 z 1986 roku.
Kupiłem go na feriach (U mnie, na Podkarpaciu były w ostatnim terminie, w lutym.), przez znany portal ogłoszeniowy. Przyznam, że troszkę przepłaciłem, ale i tak było warto.
Rower kupiłem w celu wyremontowania na oryginalnych częściach. Chcę przywrócić mu czasy świetności.
Po remoncie będzie wyglądał jak z fabryki.
Pewnie zadajecie sobie pytanie - Skąd przyszedł mi pomysł, żeby zamienić "normalny" rower na starego składaka?
Otóż mam "pseudocrossa" Arkus Delta Sport 405. Po kilku latach eksploatacji (A o rower dbałem!) zaczęły się sypać plastiki, przerzutki (Które i tak od nowości były źle zrównoważone.) i inne duperele.
Postanowiłem, że mam dość tej chińszczyzny. Samochodami i motocyklami z okresu PRL interesuję się od dzieciństwa, a w drugiej połowie zeszłego roku doszły jeszcze rowery. Długo przymierzałem się do zakupu. Musiał to być na początek Wigry 3, czyli najpopularniejszy Romet. Innej opcji nie przewidywałem.
W końcu na portalu ogłoszeniowym pojawił się mój wymarzony, niebieski Wigrysław! Kupiłem.
Tak zaczęła się moja przygoda ze składakami. W ich historię tak się wgłębiłem, że teraz wiem bardzo wiele o rowerach tej firmy i nie wyobrażam sobie, żeby niedawno kupiony Wigry był moim ostatnim rowerem. :)
Zachęcam do czytania mojego bloga.

Pozdrawiam, Squadaque Driver!

2 komentarze:

  1. Ja mam w piwnicy starego Wigry. Są teraz wakacje więc zamierzam wyremontować tego 32-latka. Jest sens? Nie ma żadnych wrzer ale lakier jest okropny i trzeba by zmienić opony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jest sens przywracania do życia legendy. :)
      Napisz na forum - oldromet.fora.pl Chętnie pomożemy Ci w doprowadzeniu Twojego roweru do stanu używalności, damy niezbędne wskazówki. :)

      Pozdrawiam
      Squadaque Driver

      Usuń