niedziela, 30 czerwca 2013

Universal i Tyler, czyli wersje eksportowe rowerów Romet

Witam!
Zainspirowany pięknym Universalem na bazie Flaminga, którego zobaczyłem przedwczoraj wracając z rozdania świadectw piszę kolejny artykuł na blogu. Dotyczył on będzie wersji eksportowych bydgoskich rowerów. Zapraszam do lektury. :)

Oprócz "krajowych" wersji rowerów Romet, były również wersje przeznaczone na eksport (wewnętrzny i zewnętrzny). Wychodziły one pod nazwą Universal. Niektóre z nich faktycznie trafiały na zachód, a pozostałe do Pewexów, lub jako prezent dla przodowników pracy. Wersje eksportowe "damek" i niektórych beach cruiserów wychodziły pod nazwą "Tyler".
Universale od wersji "krajowych" różniły się często najbogatszym możliwym wyposażeniem dostępnym dla danego roweru. W skład tego wyposażenia mogły wchodzić części, które "normalnie" były plastikowe, a w wersji eksportowej chromowane, np. osłona łańcucha, bagażnik, obudowa przedniej lampki, uchwyt widelca, itd. Często w składakach Universal montowano przerzutki (Przypominam, że z całej gamy składaków Romet, jedynie Zenit miał je w standardzie!). Najczęściej były to trzy przełożenia w piaście firmy Shimano. Często linki hamulców i przerzutek w Universalach były koloru białego. Opony także nierzadko były z whitewall'em, co świetnie komponowało się z kolorem linek. Popularne w Universalach były też białe pedała. Ramy malowano na wyszukane kolory, niekiedy metaliczne.

Rowery Universal nie miały oznaczeń modelu. Nie ważne, czy był to rower na bazie Wigry, Flaminga, czy Oriona, rower nazywał się po prostu "Universal".

Oto kilka zdjęć wspaniałego Universala na bazie Wigry 1 (!) z 1975 roku kolegi Macieja:




Zapraszam do dyskusji w komentarzach. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi, lub spostrzeżenia, śmiało piszcie! A może ktoś z czytelników ma Universala? :)

Pozdrawiam!
Squadaque Driver

__________________________________

Forum o rowerach Romet - oldromet.fora.pl



6 komentarzy:

  1. ja miałem kolarzówkę "universal" na kolach 24". przerzutka tylna chyba "favorit", manetka na pewno była z logo Rometu. Pancerze faktycznie były białe i miała opony white wall.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniał mi się mój składak Universal. Dostałem go w 1987 roku z okazji pierwszej komunii. Był srebrny, posiadał aluminiowe błotniki, ręczny hamulec przedni, torpedo, lampę, dynamo oraz oczywiście zawias (który pękł po kilku latach i ojciec wspawał mi tam kawałek rury). Słabe też było siodełko, jego plastikowy profil rozleciał się w drobny mak. Błotniki były dość kruche, zdemontowałem je, podobnie bagażnik - po którymś tam spawaniu postanowiłem usunąć go z roweru.
    W te wakacje trochę jeszcze nim jeździłem, o dziwo trzyma się kupy, ale po przesiadce z 28'' Gazeli, którą śmigam codziennie, jazda składakiem jest dla mnie dość mocno karkołomna.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam damke turinga 2 w idealnym stanie i ma znaczek z napisem TYLER jest to dziwne bo skoro ty piszesz że rowery na eksport nie miały oznaczeń modelu

    OdpowiedzUsuń
  4. aha sory zle przeczytałem dotyczy to tylko uniwersalów

    OdpowiedzUsuń
  5. Rok temu umarł śmiercią niezbyt naturalną mój góral i w kryzysie finansowym wyszabrowałam z dziadkowej piwnicy Uniwersalowego Zenita. Teraz szukam o nich informacji, stąd też mój komentarz i prośba o pomoc tutaj. Czy ciąg cyfr przy zawiasie wskazuje na datę produkcji i numer seryjny? Czy istnieje jakaś możliwość dostania oryginalnych części zamiennych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg cyfr na zawiasie to numer ramy. Jego dwie pierwsze cyfry to rok produkcji. Czasami zdarzało się, że był wybijany także miesiąc. Kolejne cyfry to numer seryjny. Więcej o tym pisałem tutaj: http://squadaquedriver.blogspot.com/2013/06/jak-rozpoznac-rok-produkcji-naszego.html
      Z częściami nie ma większego problemu. Trzeba uważnie obserwować portale aukcyjne.

      Usuń